„Synod powinien być natomiast szansą na spotkanie z ludźmi, z którymi być może gdzie indziej byśmy się nie spotkali.”

14 października 2021 odbyła się debata zorganizowana przez KAI: „Po co nam ten Synod? – oczekiwania, nadzieje, obawy”. W debacie wzięli udział: bp Piotr Jarecki, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej, znawca społecznej nauki Kościoła, Tomasz Terlikowski, publicysta i filozof, dr Aleksander Bańka, profesor Uniwersytetu Śląskiego, delegat Kościoła w Polsce na otwarcie Synodu Biskupów w Rzymie, Monika Białkowska, publicystka i teolog oraz Marcin Przeciszewski, prezes KAI. Spotkanie prowadził Tomasz Królak (KAI).

Według prof. Aleksandra Bańki synod winien pomóc nam odzyskać chrześcijańskie rozumienie tożsamości oraz podmiotowości w Kościele, a także pobudzić wiernych, byśmy byli bardziej aktywni, słuchający, co powinno pomóc nam odnaleźć odpowiedź na problemy, które stawia prze Kościołem dzisiejszy świat. – Do tego jest potrzebna synodalność Kościoła. Kościół w przyszłości albo będzie synodalny, albo nie będzie go wcale – sparafrazował znane powiedzenie.

Monika Białkowska, publicystka i teolog wskazała na początki chrześcijaństwa, kiedy to wierzący słuchali siebie nawzajem i wspólnie decydowali o sprawach Kościoła, podkreślając tym samym, jak ważne w obecnych czasach jest słuchanie siebie nawzajem, które powinno charakteryzować synod.

Tomasz Terlikowski wskazał przede wszystkim na aspekt adorowania Najświętszego Sakramentu, czyli wsłuchania się w głos Boga, co powoli nam stać się Kościołem słuchającym, zaś z relacji z Bogiem – na wyciągnięcie nauki współodczuwania i wychodzenia ku tym wszystkim, którzy są na marginesie, na peryferiach rzeczywistości.

Publicysta przypomniał termin przywołany przez ks. Tomasza Halika – apateizm, czyli globalna obojętność wobec odpowiedzi udzielanych przez ludzi religijnych. Co zrobić, by temu apateizmowi zaradzić? Otóż potrzeba wsłuchać się w świat; usłyszeć, jakie są jego realne pytania.

Prezes KAI Marcin Przeciszewski twierdzi z kolei, że rolą Synodu jest stworzenie nowego modelu funkcjonowania Kościoła, który zdolny będzie do skutecznej misji we współczesnym świecie, powołując się na myśl, która stanowi fundament pontyfikatu Franciszka – aby uczynić Kościół znacznie bardziej misyjnym. Dalej red. Przeciszewski tłumaczy, że Synod, to ogromna szansa na przezwyciężenie obecnego kryzysu, który dotyka Polski Kościół, mówiąc, że musi stać się on bardziej synodalny, inaczej ów kryzys będzie się pogłębiać.

– Synod to wspólne przemierzanie drogi, wspólne przeżywanie łaski Chrztu świętego, namysł Kościoła nad samym sobą, nad jego misją i zastanowienie się jak tę misję wypełniamy? – powiedział bp. Jarecki.

 – Owocem Synodu ma być Kościół, ale nie „Kościół alternatywny”, jak chcieliby niektórzy, tylko Kościół inny, to znaczy bardziej autentyczny. Nad tym będziemy się zastanawiać, żeby dokonać niezbędnych zmian. Odeszliśmy od prawdy o Kościele, więc pewnie bez krzyża, bez pewnego cierpienia, się nie obejdzie – dodał.

9-10 października w Rzymie, a tydzień później we wszystkich diecezjach świata, rozpoczęło się zwołane przez papieża Franciszka XVI Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów pod hasłem: „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja”.

Obecny Synod ma charakter wyjątkowy. Po raz pierwszy obejmie trzy fazy: lokalną, kontynentalną i powszechną, rozłożone w czasie od października 2021 r. do października 2023 r. Zasadniczym celem jest głębsze wprowadzenie w życie Kościoła zasady synodalności, wychodząc z założenia, że cały Lud Boży ma „sensus fidei”, w związku z czym musi być on najpierw wysłuchany. Franciszek podkreśla, że: „droga synodalności jest drogą, której Bóg oczekuje od Kościoła trzeciego tysiąclecia i w tym kierunku winny iść zmiany”.

/bk