Na podstawie tekstów Pisma Świętego powstało mnóstwo arcydzieł z dziedziny malarstwa. Jednym z nich jest obraz Rembrandta van Rjina, zatytułowany “Powrót syna marnotrawnego” namalowany pod koniec XVII wieku. Przypomina nam jedną z przypowieści Pana Jezusa, dotyczącą miłosiernego ojca i dwóch synów, z których jeden wyruszył w świat z częścią majątku ojca i roztrwonił ją. Znalazł się w sytuacji skrajnego ubóstwa i postanowił wrócić do domu. Bał się, czy ojciec go przyjmie i był gotowy zostać sługą w swoim rodzinnym domu. Tymczasem ojciec wzruszył się głęboko na jego widok i przyjął syna z otwartymi ramionami.
Obraz Rembrandta ma swoją ukrytą symbolikę. Choć na pierwszym planie widzimy klęczącego syna to właśnie ojciec jest tą postacią, na którą patrzymy najpierw. Jego oblicze jest rozjaśnione światłem padającym z zewnątrz. Grymas twarzy wyraża miłość, zatroskanie i ulgę z powodu powrotu syna marnotrawnego. Ojciec ma na sobie czerwony płaszcz, oznaczający godność królewską. Warto zwrócić także uwagę na dłonie ojca. Prawa jest bardziej smukła i delikatna, jak dłoń kobiety. Lewa jest bardziej męska, masywna. Takie przedstawienie dłoni nie jest przypadkowe. Miłosiernego ojca porównuje się bowiem do Boga Ojca zgodnie z tym, o czym nauczał Pan Jezus. Dłoń kobieca i męska wskazują na pełnię jaką jest Bóg, który ma w sobie zarówno pierwiastek żeński, jak i męski.
Syn wtula się w ojca. Ma zniszczone ubranie, podarte buty. Lewa stopa jest zupełnie naga. Głowa młodzieńca jest ogolona i pełna strupów, wyrażająca ubóstwo w jakim żył do czasu powrotu do domu. Syn klęczy przed ojcem w geście uniżenia i przeproszenia. Ojciec kładzie na jego ramionach dłonie w geście przebaczenia i ponownego przyjęcia do domu.
Po prawej stronie widać młodzieńca w eleganckich szatach. Jest to drugi syn, który był z ojcem w domu i zawsze wiernie mu służył. Twarz młodzieńca wyraża niezadowolenie z powodu powrotu brata. Ojciec jest skupiony na synu marnotrawnym i nie widzi reakcji drugiego syna. W Piśmie Świętym Pan Jezus tak przestawił reakcję ojca na złość syna: “Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się“.
W naszym życiu bywa podobnie jak w opisanej wyżej sytuacji. Ciężko jest nam przebaczyć, podać dłoń na zgodę, cieszyć się z czyjegoś szczęścia czy nawrócenia. Momentami czujemy jak serce fizycznie nam twardnieje. Warto wtedy prosić, aby miłosierny Ojciec odebrał serce kamienne, a dał nam serce z ciała. Warto za św. s. Faustyną wołać, aby nasze oczy, uszy, usta, nogi były miłosierne. My sami na pewno chcielibyśmy otrzymać miłosierdzie od Boga i ludzi, gdybyśmy znaleźli się w trudnej sytuacji.
Prośmy Miłosiernego Ojca o to, abyśmy zawsze byli gotowi przyjąć Jego miłosierdzie, zwłaszcza w godzinie naszej śmierci.