Tym pytaniem Piłat zwrócił się do Jezusa ze świadomością, iż staje on w moralnym rozkroku. Z jednej strony jako prokurator nie dostrzega on winy Jezusa, z drugiej chce służyć pomyślnie cesarstwu i chronić porządek publiczny, unikając buntu ludzi.
Pytanie Piłata zdaje się być tak samo nurtujące intelektualnie dziś jak i dwa tysiące lat temu. Dlaczego?
Z filozofii dążenie do prawdy może mieć charakter logiczny, poprzez przyjęcie wartości prawdy i kontr-prawdy. Na gruncie logiki, możemy stwierdzić pewną spójność i adekwatność komunikatu, dzięki funkcjom logicznym takim jak koniunkcja (i, oraz) alternatywa (lub, ale, lecz) implikacja (Jeżeli…to…) oraz negacja (nie).
Drugą drogą poznania prawdy z filozofii może być empiryzm. Poszukiwanie prawdy o świecie za pomocą zmysłów i poznania. Zauważmy, że poznanie świata jest jedną z dróg poznawania prawdy o świecie, lecz nadal nie tworzy ona w pełni reprezentatywnego obrazu świata. Wiemy, że powietrze istnieje i dzięki niemu żyjemy, ale ani go nie możemy zobaczyć, ani posmakować.
Trzecią drogą jest introspekcja a więc przyglądanie się swoim ,,wewnętrznym okiem” procesom zachodzącym w naszym umyśle. To również jest funkcja poznawania świata. Stanowimy bowiem jego integralną część, a więc nie da się nie uznać samoobserwacji jako również metody poznawania prawdy o świecie i praw jakie nim rządzą.
W myśli filozoficznej pojawiało się wiele prób stworzenia ,,własnej” prawdy. Jednym z filozofów, który proponował ,,prawdę osobową” był Karol Marks:
Prawda, z którą człowiek ma do czynienia, nie jest ani prawdą bytu, ani nawet prawdą czynów, jakich człowiek dokonał, tylko prawdą przemiany świata, kształtowania świata – prawdą odnoszącą się do przyszłości i działania
Marks podjął próbę uzależnienia pojęcia prawdy i zmian świata. Ten krok dla Marksa jako zagorzałego przeciwnika jakiejkolwiek religii był krokiem pogrążającym go. Wszakże to religie stały zawsze na czele prawie wszystkich dobrych i złych kart historii świata, które niosły za sobą gruntowne zmiany w charakterze: rozwoju, rewolucji, powstania, wolności, walki etc.
Cofnijmy się zatem w czasie do Kartezjusza. Pisze on, że:
Prawdą jest to co jawi nam się w sposób jasny i oczywisty
Znów odniosę się do argumentu z powietrzem. Czy w dzisiejszym stanie wiedzy możemy zanegować istnienie powietrza? – Nie, mamy na to szereg naukowych dowodów. Czy powietrze możemy poznać na drodze logiki, empiryzmu czy introspekcji? – Również nie.
Kartezjusz postulował jednak dualizm psychofizyczny – pogląd wedle którego ludzki duch (dusza lub umysł) jest autonomiczny względem ludzkiego ciała (ciało, mózg). Zatem nawet wielki Kartezjusz, nie był w stanie w sposób klarowny wskazać nam pojęcia prawdy, choć w istotny sposób jego rozprawy zwracają uwagę na dwojaką naturę prawdy. Kartezjusz zdawał się sugerować, że inna prawda dotyczy świata (ciała) a inna naszego ducha (umysłu).
Cofnijmy się jeszcze wcześniej i przeczytajmy co do powiedzenia na temat prawdy miał Platon:
Prawdziwym poznaniem możemy nazwać poznanie świata idei, które są prawdziwymi bytami w przeciwieństwie do iluzorycznych przedmiotów.
Zwróćmy uwagę na przewodnią myśl Platona. Nie mówi on, że prawda leży w świecie a że jest ona dostępna jedynie w świecie idei. W przypadku Kartezjusza powiedzielibyśmy, że Platon wskazuje na prawdę ducha. Dlaczego tak surowo Platon potraktował prawdę o świecie? Najpewniejszym wyjaśnieniem jest właśnie iluzoryczność świata. Zwróćmy uwagę, że każdy organizm żyjący na świecie postrzega go w sposób subtelnie lub diametralnie inny. Nawet my – każdy jeden człowiek, postrzega świat w inny sposób ze swojej unikalnej perspektywy. Dzięki temu powiedzenie np. ,,to drzewo jest zielone” w filozoficzny sposób jest fałszywe, ze względu na to, że percepcja koloru, kształtu, faktury etc. jest uzależniona nie tylko od naszej fizycznej budowy i percepcji zmysłowej, ale także i wiedzy o świecie, doświadczeniu i ograniczeniami w percepcji, zarówno tymi o których wiemy, jak i tych niezbadanych.
Naszą drogę w poszukiwaniu definicji prawdy zakończymy na Konfucjuszu. W przypadku prac Konfucjusza nie wyczytamy słowa ,,prawda” lecz tzw. ,,Dao”. Dao to metafizyczna ścieżka życia, którą zesłał nam Bóg. Konfucjusz postulował pełny determinizm wydarzeń w naszym życiu. Nie uznawał przypadku jako takiego. A więc możemy dokonać pewnej indukcji, że Konfucjusz jako prawdę rozumiał ścieżkę życia. Zatem w myśl Konfucjonizmu – ,,iść ścieżką swojego życia aż do końca” oznaczało ,,poznać prawdę”.
Podsumowując, po dziś dzień trudno jest pojąć koncepcję prawdy. Z jednej strony zadajemy sobie to ważne (być może kluczowe) pytanie i analizujemy pod kątem religii, filozofii czy socjologii. Prawda wydaje się być fundamentem sprawiedliwości. Widząc z kolei ogrom wojen, zniszczenia, śmierci i bólu na świecie – raczej nie zbliżyliśmy się do poznania prawdy o prawdzie przez ostatnie ponad dwa tysiące lat. Zatem Piłat zadał słuszne pytanie, lecz Jezus przez brak odpowiedzi zachęca nas do wytrwałego poszukiwania prawdy.
Chrześcijaństwo oferuje jednak wiernym pokrzepiający postulat na temat prawdy:
Poznacie prawdę a prawda Was wyzwoli