W ciągu ostatniego czasu wiele podróżuje po Polsce, po naszych pallotyńskich placówkach. Czasami pojadę do rodzinnego domu na Mazurach. Wtedy mam okazje patrzeć na ludzi. Jedni przechodzą, inni trzymają się za rękę. Jeszcze inni kupują pamiątki np. z Rucianego, a jeszcze inni patrzą się w telefon i odpisują na smsa.
Wielu ludzi w swoim życiu spotykamy. Jednych znamy, drugich troszkę mniej. A innych. A innych tylko z tego, że przechodzą obok nas i idą dalej, w kolejną podróż życiową.
Każda z tych osób ma jakąś historię życia. Pewnie każdy ma rodzinę.
Inni są zakochani, zatroskani – uśmiechają się i mówią sobie czułe słówka.
Ale wśród tego tłumu, są też tacy, którzy coś przeżywają w swoim życiu. Mają jakąś historię, bez której nie mogą się uwolnić. Może coś ich przygniata. Może mają jakąś sprawę do rozwiązania, a nie potrafią, nie umieją.
Może mają jakąś zranioną relację. Może są w tym etapie swojego życia, że nie dają rady. Nie mają siły. Bardzo często nie potrafią się podnieść.
Może i ja coś takiego przeżywam?
Może i ja jestem jednym z tych, który potrzebują wyciągnięcia ręki.
A może jestem jak Piotr z dzisiejszej Ewangelii. Mimo strasznej burzy, nie boi się opuścić łodzi i iść do Jezusa.
Dziękujemy Parafia Zesłania Ducha Świętego w Otwocku za spotkanie podczas niedzieli z Radiem Pallotti FM