Adwentowe Lectio Divina
Środa III tygodnia Adwentu
Lectio
Przeczytaj uważnie i rozważ tekst Łk 7, 18b -23. O czym on mówi? Co z niego rozumiesz?
Meditatio
a/ Sensacja! Jan Chrzciciel traci wiarę w Chrystusa! Ten, który mówił z taką pewnością: „Oto Baranek Boży”, który z taką determinacją wskazywał na Jezusa mówiąc, że jest On oczekiwanym Mesjaszem, któremu nie jest godzien rozwiązać rzemyka u sandałów, teraz traci wiarę. Wątpi. Nie jest pewien. Z więzienia wysyła uczniów „z zapytaniem: czy Ty jest Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?” Adwent trwający od grzechu Adama właśnie się kończy, czy czekamy źle? To, co było pewne, napełniło się zwątpieniem, to, co było trwałe – skruszało. Miejsce wykrzykników zajęły znaki zapytania. Wokół Jana jest ciemność. To jest ciemność lochu herodowego pałacu, ale jeszcze większa ciemność jest w nim samym. Ciemność zwątpienia, ciemność niewiary, ciemność pustki.
Jan wie, że niebawem umrze, czyż więc jego życie poszło na marne, czy postawił na niewłaściwego konia? Udręka jest tym większa, że przecież Jan jest doskonale świadomy, jakim autorytetem on sam był (i wciąż jest) dla tak wielu. I co teraz? Ilu ludzi może poczuć się oszukanych?
b/ A może to jednak nie jest sensacja? Może to jest normalne, a nawet więcej: może to jest konieczne? Może musi być taki moment w życiu wiary, kiedy to co stałe, rozsypie się na miazgę, to co pewne, okryje się zwątpieniem, a to co jasne – ściemnieje? Może w każdej drodze wiary musi być moment walki? Czy Jezus, który tuż przed swoją śmiercią (jak Jan przed swoją) zawoła: „Boże mój, Boże czemuś mnie opuścił”, czy nie połączy się wtedy ze wszystkimi wątpiącymi, ze wszystkimi ateistami świata?
c/ Czy miałeś w swoim życiu wiary momenty załamania, rozsypki, wątpliwości, niepewności, niewiary? A może były nawet lata długotrwałego odejścia od Boga? Może masz teraz taki czas? Może będziesz miał? Co robisz w takich chwilach? Jan pyta! Mało tego, pyta Jezusa!
To ważna podpowiedź. By w ciemności nie twierdzić, nie orzekać. By pytać. I – choć wydaje się to nielogiczne – pytać Jezusa!
d/ Przyjrzyj się też odpowiedzi jaką daję Jezus. On nie mówi wprost: „Tak, Janie Chrzcicielu – to Ja jestem ten, który miał przyjść, innego nie macie oczekiwać, to Ja jestem Mesjaszem”! Nie! Nic z tych rzeczy. Jezus pokazuje na znaki, na obfitość znaków, które zapowiadały Mesjasza: „niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni”. Jeśli to nie potwierdza, że Jezus jest Mesjaszem, to co potwierdza? Skąd nagle takie znaki? Kto jest ich sprawcą? Przypadek?
W chwili własnego kryzysu wiary – patrz wokół siebie. Nie tylko na siebie, bo tam znajdziesz ciemność! Patrz wokół. Staraj się zobaczyć całość, a nie tylko kawałek! Staraj się zobaczyć znaki Bożej miłości wokół siebie. Obstawiaj się ludźmi, którzy w wierze są w tym momencie silniejsi od Ciebie. Oni Ci pomogą. Nie podpieraj się tylko tymi, którzy są jednakowo jak ty słabi.
e/ Czy modlisz się za ateistów, za niewierzących? Czy starasz się żyć z nimi w przyjaźni, bez pogardy? Czy masz w sobie ducha, odwagę i postawę św. Teresy od Dzieciątka Jezus, która chciała kosztować potraw niewierzących. Jeść ich chleb przy ich stole? Czy uważasz niewierzących za braci, czy za wrogów?
Oratio:
Módl się słowami pięknej modlitwy więziennej Józefy Radzymińskiej:
Chryste
Spójrz na nas,
Zamkniętych w celach więziennych
Daj nam cierpliwość,
Byśmy mogli znosić codzienne umęczenie
Daj nam noc
Byśmy mogli znosić nasze dumne winy
I daj nam wiarę w to,
Że męka nasza przyniesie nam wolność
Spraw w swojej dobroci niepojętej,
By dzień, który mija,
Był ostatnim dniem naszym w więzieniu,
Byśmy Cię mogli sławić
Odzyskaną Wolnością. Amen
Contemplatio
Rozważaj głębokie słowa Adela Bestavrosa:
Cierpliwość wobec innych jest miłością
Cierpliwość wobec siebie samego jest nadzieją
Cierpliwość wobec Boga jest wiarą.
Actio
Módl się dzisiaj za niewierzących, wątpiących, oddalonych od Boga. Jeśli znasz taką osobę, wykonaj wobec niej dzisiaj jakiś gest uszanowania i miłości.