Współczesne społeczeństwa często próbują klasyfikować instytucje, w tym Kościół katolicki, według kategorii politycznych: prawicowych lub lewicowych. Jednak takie podejście nie oddaje istoty Kościoła, który jest rzeczywistością duchową, apostolską i transcendentną wobec ziemskich systemów politycznych.
Zgodnie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II, Kościół jest “w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (Lumen Gentium, 1). Jego misja nie sprowadza się do żadnego porządku społeczno-politycznego. Został założony przez Jezusa Chrystusa, który powiedział: „Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18,36), odrzucając tym samym wszelkie próby podporządkowania rzeczywistości Bożej ziemskim ideologiom.
Słowa Jezusa zapisane w Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 22,21) jasno wyznaczają rozdział między porządkiem doczesnym a duchowym. Chrystus naucza, że władza polityczna ma swoje miejsce i swoją autonomię, lecz nie może rościć sobie pretensji do tego, co przynależy wyłącznie Bogu. Kościół, trwając wiernie przy nauce Jezusa, uznaje konieczność istnienia porządku społecznego, ale nie utożsamia się z żadną formą ustrojową, żadną partią czy ideologią.
Jedną z czterech podstawowych cech Kościoła, wyznawanych w Credo („wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”), jest jego apostolskość. Kościół jest apostolski, ponieważ został założony na fundamencie Apostołów i nieustannie zachowuje ich nauczanie. Apostolskość oznacza także misję: posłanie Kościoła do świata, by głosił Ewangelię wszelkiemu stworzeniu (por. Mk 16,15).
Bycie apostolskim zakłada wierność depozytowi wiary, nie zaś dostosowywanie się do zmieniających się układów politycznych czy społecznych. Kościół jest „w świecie, ale nie ze świata” (por. J 17,14-16) – i jako taki przekracza podziały prawica–lewica, liberalizm–konserwatyzm, kapitalizm–socjalizm.
Doświadczenie 24 lat życia w Kościele pozwala zauważyć, jak łatwo zarówno duchowni, jak i świeccy, ulegają pokusie „upolitycznienia” Kościoła. Chcemy widzieć w nim przedłużenie naszych własnych przekonań, szukając w nim potwierdzenia dla swoich wyborów politycznych czy światopoglądowych. Jednak to droga błędna i niebezpieczna.
Gdy Kościół utożsamiany jest z jedną stroną politycznego sporu, traci swój profetyczny głos. Prorok bowiem nie jest rzecznikiem żadnej władzy ani partii – jest głosem Boga wobec świata. Kiedy chrześcijanie zapominają o apostolskim charakterze Kościoła, zamiast świadków Ewangelii stają się funkcjonariuszami ideologii, a to zawsze prowadzi do deformacji świadectwa wiary.
Prawdziwą misją Kościoła jest zbliżanie ludzi do Chrystusa. To oznacza miłość bliźniego, obronę godności każdego człowieka, troskę o ubogich, a także głoszenie prawdy o zbawieniu. Kościół, wierny swojemu apostolskiemu powołaniu, powinien zawsze wychodzić do człowieka, niezależnie od jego przynależności politycznej, ekonomicznej czy społecznej.
Być bliżej Chrystusa to nie znaczy być bardziej „prawicowym” czy „lewicowym”. To znaczy być bardziej człowiekiem miłości, prawdy i nadziei – żywym świadectwem Ewangelii.
Kościół nie jest tworem politycznym. Nie można go zamknąć w kategoriach prawicy czy lewicy, ponieważ jego natura jest głęboko zakorzeniona w rzeczywistości nadprzyrodzonej. Jego zadaniem jest nie reprezentowanie interesów ziemskich, lecz głoszenie Ewangelii i prowadzenie ludzi do zbawienia. Tylko w wierności swojej apostolskiej misji Kościół pozostanie wierny Chrystusowi – swojemu Założycielowi i Oblubieńcowi.
Filip Wojtusik – Absolwent studiów na kierunku Historia Europy Wschodniej, a obecnie kontynuuje naukę na studiach magisterskich na Papieskim Uniwersytecie im. Jana Pawła II. W wolnym czasie uwielbia gotować i podróżować.
“Historia jest świadkiem czasów, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia.” — Cyceron.