“Twoi rodzice muszą być z ciebie dumni!” – takie pochwały często padają pod adresem dobrze wychowanych młodych mężczyzn i kobiet. Wyobraźmy sobie, jak często Jezus musiał słyszeć takie pochwały, gdy był dzieckiem. Słusznie uważamy Maryję Dziewicę za przykład miłości, wiary i niewinności. Ale Józef został również wybrany, aby być dla Jezusa wzorem zaufania i wiary w Boga. Wiele obrazów i posągów przedstawia św. Józefa znacznie starszego od Maryi; wygląda on bardziej jak ojciec niż mąż. Jeśli spojrzymy na niego tylko jako na człowieka, który pokornie i życzliwie troszczy się o Maryję i Jezusa oraz chroni ich przed niebezpieczeństwem, nie otrzymamy pełnego obrazu jego misji.
Józef był prawym człowiekiem. Możemy wyobrazić go sobie pełnego oddania i miłości do Boga, płonącego pragnieniem wypełnienia Jego woli. Możemy też wyobrazić go sobie planującego z zapałem małżeństwo, dzieci i życie rodzinne. Ale w te sny wkroczył Bóg ze swoim planem.
Józef, w swoim posłuszeństwie Bogu, wziął Maryję za żonę, podporządkowując wielkie dobro naturalnego małżeństwa i ojcostwa jeszcze większemu dobru uczestnictwa w odkupieńczym planie Boga. Po początkowym wahaniu zaakceptował Bożą wolę, wierząc, że Bóg obdarzy go łaską wypełnienia Jego woli. Wraz z Maryją poświęcił swoje życie i plany oraz wypełnił wszystkie swoje obowiązki, jakby był prawdziwym ojcem Jezusa. Papież Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej Opiekun Zbawiciela napisał: “To, co uczynił Józef, łączyło go w pewien sposób z wiarą Dziewicy Maryi. Przyjął jako prawdę od Boga to samo, co Ona przyjęła, gdy głosiła… Kiedy człowiek jest posłuszny w wierze, oddaje się całkowicie i dobrowolnie Bogu, poddaje swój rozum i wolę Bogu, który mu się objawia i dobrowolnie zgadza się na wolę Bożą”. To stwierdzenie, które dotyczy samego serca wiary, doskonale odnosi się do przypadku Józefa z Nazaretu. “Obyśmy byli tacy jak on!”.