Jedno z lubelskich kin. Sala wypełniona widzami. Kończy się projekcja “Pasji” Mela Gibsona. Wychodzący nie mówią do siebie nic. 

Filip Wojtusik na łamach blogosfery Pallotti.FM napisał m. in.: “historia przedstawiona w „Pasji” wywodzi się głównie z Ewangelii, które przez wieki kształtowały wyobrażenia o męce Jezusa. Jednak teksty te, będące zarówno świadectwem wiary, jak i literackim przekazem, zawierają elementy symboliczne oraz teologiczne, które mogą być interpretowane na wiele sposobów”. Czy aby “elementy” teologiczne mogą być interpretowane na “wiele sposób”? Nie mogą. Nauczanie, ale także wymiar teologiczny śmierci Jezusa to jedno. Chrystus wyraźnie powiedział: “niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5,37). Faktami są ostatnia wieczerza, modlitwa w Ogrojcu, zaparcie Piotra, skazanie, biczowanie, droga krzyżowa, śmierć i zmartwychwstanie.  

Autor wpisu na blogu twierdzi: “artystyczne uproszczenie i wyolbrzymienie cierpienia mają na celu wzbudzenie maksymalnego efektu emocjonalnego, a nie wierne oddanie faktów”. Przypomnijmy film nosi tytuł “Pasja” i obejmuje ostatnie godziny życia Chrystusa. Czy nie był biczowany, czy nie nałożono mu korony z krzewu, którego gatunek do dziś rośnie w ziemi świętej i przejechanie palcem po końcówce krzewu powoduje zranienie? Czy Szymona z Cyreny nie przymuszono do niesienia krzyża, bo Jezus nie miał już sił? To są fakty. Ich ukazanie nie jest „wyolbrzymieniem cierpienia”, jest ukazaniem rzeczywistości. Czy należałoby umniejszać fakt gazowania i palenia ludzi w niemieckich obozach m. in. w Auschwitz_Birkenau? Permanentny głód i poniżanie więźniów? “Medyczne eksperymenty” przeprowadzane przez Anioła Śmierci? Fakty te stanowią „wyolbrzymienie cierpienia” czy prawdę? Jeśli fakty to prawda. 

Kolejny cytat z wpisu Filipa Wojtusika: “jednym z najczęściej podnoszonych zarzutów wobec filmu jest przedstawianie postaci żydowskich w sposób, który może utrwalać negatywne stereotypy”. Czy nie jest faktem, że to żydowscy przywódcy religijni dążyli do śmierci Jezusa? Czy nie jest faktem, że podburzali tłum? Czy wreszcie nie jest faktem, że Piłat, rzymski prefekt, próbował uwolnić Chrystusa, ale słyszał jedno: “ukrzyżuj”? Stwierdzenie, że Piotr, który przypomnijmy był Żydem, zaparł się Jezusa jest antysemityzmem? Czy stwierdzenie, że Feliks Dzierżyński był Polakiem jest budowaniem antypolskich stereotypów? 

Mel Gibson stwierdził: „zrozumienie tego co Jezus przeszedł, nawet na poziomie człowieczym, powoduje, że odczuwam nie tylko współczucie, ale także świadom jestem długu, który u Niego zaciągnąłem. Chcę spłacić mu ogrom Jego cierpienia (…)”. Te słowa odnoszą się do omawianego obrazu. 

Autor wpisu na blogu Pallotti.FM nie poruszył niezwykle istotnej kwestii. Film kończy się ukazaniem najważniejszego wydarzenia w dziejach człowieka i świata. Zmartwychwstania. Chrystus ostatecznie pokonał śmierć. Pokonał cierpienie. Pokonał Szatana. 

Chcąc zgłębić chrześcijaństwo warto obejrzeć “Pasję” 

Tomasz Kornecki – Interesuje się muzyką, kocha Nową Hutę i góry, kiedyś popełnił doktorat z mediów.