Każdy tekst, który napisałem dla Blogosfery Pallotti FM, podpisałem skrótem „A.M.D.G.” – od łacińskiej dewizy „Ad maiorem Dei gloriam”, czyli „Na większą chwałę Bożą”. To hasło duchowości ignacjańskiej stało się dla mnie szczególnie bliskie po moim nawróceniu, gdy uświadomiłem sobie, że jednym z głównych celów mojego życia jest dążyć do tego, aby Pan Bóg był choć odrobinę bardziej czczony i kochany – przeze mnie, a przez to także przez ludzi, których stawia na mojej drodze. Z tego powodu postanowiłem podzielić się dzisiaj z Wami fragmentami swojego osobistego dziennika. Stanowi on zapisy różnych myśli, refleksji i doświadczeń, które kształtowały moją wiarę. Mam nadzieję, że – jeśli dobry Bóg tak zechce – słowa tam zawarte trafią do czyjegoś serca. Do serca, które tego potrzebuje. 

20 października 2020 roku: Trwajmy – mimo słabości, dogorywania, cierpienia. Trwajmy mimo niechęci, frustracji i poczucia wewnętrznej beznadziei, która sprawia, że nic po ludzku nam nie wychodzi. W końcu wszystko będzie dobrze, bo jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam? Ufajmy tylko. <Jezu, Ty jeden sam zmieniasz moje życie na lepsze> 

21 października 2020 roku: (1) Może święty Piotr tak bardzo kochał Jezusa, ponieważ Ten uzdrowił bliską mu osobę, a zatem zaznał miłości Zbawiciela w sposób bardzo osobisty i szczególny? To ważne. Bez doświadczenia Boga żywego i Jego uzdrawiającej łaski, ciężko głosić Jego miłość – nauka wtedy jest zbyt teoretyczna. Osobista więź. Doznawaj Boga w swoim życiu. Szukaj Go, a znajdziesz. (2) Radowanie się tym światem wiąże się z ciągłym niepokojem. Jeśli radujemy za bardzo się zdrowiem i urodą, dobrą formą fizyczną, pięknymi i drogimi ubraniami, podróżami, radosnymi uroczystościami, to zawsze może temu towarzyszyć – i mi towarzyszy – lęk przed utratą tego, co właśnie się posiada. Inaczej ma się sprawa z Bogiem. Jeśli ktoś się raduje Nim i w Nim, ten się nie martwi; jak orzeł wzlatuje i napawa się tym szczęściem, które jest rzeczywiście nieskończone. Pamiętajmy: jesteśmy dziećmi światłości. Skoro zostaliśmy powołani do radości niezniszczalnej, nie próbujmy za bardzo rozkoszować się tym, co ma swój kres.  

27 października 2020 roku: W każdym człowieku umieszczona jest cząstka Bożego Piękna oraz pragnienie eksploracji tego Piękna. Jedni wyrażają je poprzez muzykę. Inni w malarstwie. Jeszcze inni przez afirmację zachwycających krajobrazów. Niektórzy przez długie spacery, biegi, wspinaczki. Przykładów można mnożyć w nieskończoność. Mamy w sobie chęć życia w harmonii Piękna, którego – w co wielu nie wierzy – źródłem jest Bóg. Czy jest jednak większe piękno w stworzeniu od Piękna jego Stworzyciela? Nie ma nigdzie. Ukochaj Boga w sobie, a jaki On jest, dostrzeż w Jezusie Chrystusie. To droga do szczęścia. Wiecznego. 

28 października 2020 roku: (1) Miłość jest niesamowitą siłą. Stanowi płaszcz ochronny przed zranieniami i sama też nie zadaje ran. Nią okryci powinniśmy iść przez życie. (2) Lepiej postawić jeden mały krok na ścieżce do zbawienia, niż wykonać kilkadziesiąt na drodze do potępienia. Badaj swoje serce. (3) Kto prawdziwe kocha Jezusa, zawsze i do wszystkich podchodzi z empatią. 

29 października 2020 roku: Zanim wejdziesz z kimś w dyskusję, pomyśl najpierw o tej osobie z miłością. Staraj się we wszystkim dostrzegać Bożą wolę, bo przecież „On jest z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Zawsze potępiaj złe czyny, lecz nigdy człowieka. 

30 października 2020 roku: Wyzwalające jest przyznać się do błędu lub słabości. Zawsze kroczyć w Prawdzie. Poza tym, przyjmować zdarzenia swojego życia jako jasny przejaw woli Pańskiej. Co nam wtedy zada ból? Jeżeli Bóg poddaje mnie ciężkiej próbie, by przybliżyć mnie do Siebie – bo „kogo kocha, karci i ćwiczy” – tym większa powinna być moja radość i wdzięczność. I jeśli zsyła nam niełatwe doświadczenia, ciężary, trudności, tylko po to, by wyrabiać w nas cnoty i abyśmy byli silniejsi, doskonalsi – to chwała Panu za to! „Spocznij jedynie w Bogu, duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja” (Psalm 62) 

31 października 2020 roku: Zamiast mnożyć sobie proroków i nauczycieli – choć to nieraz użyteczne, jeśli jest zgodne z Duchem i nauką Kościoła – należy zatopić się całym sobą w Piśmie Świętym, obmyć w treści Ewangelii i przetrzeć oczy jej odwieczną treścią. Znajdziesz tam sens. Esencję wszystkiego. Słowo Boga. Od niego intuicyjnie serce sięga coraz głębiej. Lecz większej głębi nie znajdzie. Tylko w Bogu samym tam objawionym. Bo „na początku było Słowo”. 

2 listopada 2020 roku: Uważam, że świętość polega na pokornym wypełnianiu obowiązków życia codziennego oraz dbaniu o to, ażeby w każdej nawet drobnostce – najmniejszej bodaj decyzji, myśli, czynności – był obecny Chrystus; aby wszystko to, co mnie spotyka było zgodne z Jego nauką i świętą wolą. Często o tym zapominamy, sądząc że świętość to zjawisko heroicznych cnót; tymczasem heroiczność cnót jest następstwem wierności w małych rzeczach. Bo kto w małych rzeczach jest wierny, ten i w wielkich będzie. <Świętość przejawia się w prostocie. W zasadzeniu swojego życia wyłącznie w Opatrzności Bożej> 

5 listopada 2020 roku: Miłość. Czy naprawdę chcesz kochać? Czy naprawdę pragniesz Boga żywego? Może to chwilowa zachcianka lub sposób na siebie, a nie realne pragnienie, fundament życia. Badaj serce – Jezus pyta wprost: „Co chcesz, abym ci uczynił?”. CHCESZ. Nie oszukasz Go przedłużanymi litaniami. Jeśli serce nie pójdzie za słowami, nic się nie stanie. <Mistrzu, miej litość dla naszych niedoskonałości i pragnień, które są niezwiązane z Tobą. Kto Ciebie poznał i skosztował wody żywej, której jesteś źródłem, ten już niczego innego naprawdę nie pragnie> 

6 listopada 2020 roku: (1) Wiesz dlaczego uczniowie podążali za Jezusem i tak Go kochali? Ponieważ był spełnieniem każdej z ich najgłębszych potrzeb. Przy Nim czuli się bezpieczni. Przy Nim byli nasyceni. Przy Nim czuli się wartościowi i kochani. Dlatego także i my powinniśmy naśladować Mistrza w zaspokajaniu głodu świata. Dajmy ludziom miłość i zainteresowanie; dajmy im poczucie troski, słuszne poczucie tego, że ich zdanie jest ważne; że się liczą; że są kochani. (2) Dla naszego Pana („To jest Pan!”) człowiek zawsze będzie całym światem. Świadczy o tym fragment Ewangelii o zaginionej owcy. Pasterz zostawi dziewięćdziesiąt dziewięć na pastwisku, by znaleźć tą jedną – tak się ma sprawa z każdym z nas. Bo dla Niego każdy człowiek jest całym światem. <Jeżeli położymy swoją pewność w Bogu, to nigdy jej nie stracimy> 

7 listopada 2020 roku: Problemem współczesnego człowieka może być stan, w którym nigdy nie zostaje sam. W podróży rozmawia z przyjaciółmi przez telefon; w pracy obcuje ze współpracownikami; w domu z rodziną. Cały czas ktoś mu towarzyszy, nawet na odległość. Jezus odchodził sam na górę, aby się modlić. Tą postawą daje nam przykład. Świat zewnętrzny może zagłuszać świat wewnętrzny, ten subtelny i fundamentalny dialog z Panem Bogiem. Bez Niego życie się staje płytką egzystencją. Dlatego w całej pogoni codzienności nie zapominajmy o tym, aby za przykładem Jezusa „wyjść na górę” – sami – i modlić się. 

9 listopada 2020 roku: Ażeby rozpalać, samemu trzeba płonąć. Ludzie potrzebują łagodności, zrozumienia, poczucia bycia kochanym. To wszystko i o wiele więcej pochodzi od Boga; owocami relacji z Nim jest wszelka dobroć i błogosławieństwo. 

16 stycznia 2021 roku: Żeby uświadomić sobie, jak ważne jest czynione przez nas dobro i zło, warto zapisać słowa księdza prałata, który powiedział, podczas jednego ze swoich kazań: „Gdy czynisz zło, nie cierpisz tylko ty. Nie cierpi wyłącznie otaczająca cię społeczność. Cierpi cały świat. Podczas gdy popełniasz jakiś grzech, choćby najmniejszy, cały świat jest powiększony o twój grzech”. 

4 lipca 2021 roku: Wczoraj po pracy, około godziny 23:30 (po tym, jak dojechałem pod swój blok), zdzwoniłem się z przyjacielem, którego żona wtenczas rodziła w szpitalu. Jest to para, którą wolą Bożą zapoznałem ze sobą. Choć byłem rzeczywiście zmęczony po pracy – wzmocniony łaską i wyłącznie za jej zasługą – pojechałem do niego wesprzeć go w tej ważnej chwili [przez wzgląd na pandemię nie mógł być obecny przy żonie w szpitalu]. Zrozumiałem wtedy mocniej, że prawdziwa miłość Boża to rezygnacja z siebie dla drugiej osoby. 

24 października 2021 roku: Zapach morza. Szum fal. Popołudnia Francji. Woń dzieciństwa. Smak beztroski. Gorycz łez. Pełnia śmiechu. We wszystkim odnajduję Twoje dzieło, Boże, Twoje nieskończone jestestwo i błogosławieństwo. Jesteś jak dawno niesłyszana ukochana piosenka, którą nagle nie wiadomo skąd się dosłyszy. Jesteś jak wspomnienie najszczęśliwszego w życiu dnia; jak najszczęśliwsza chwila. Jesteś jak słońce, które ociepla bardzo chłodny dzień; jak wiatr, przeganiający na niebie chmury. Nigdy nie zawodzisz. Zawsze modlitw wysłuchujesz. Często wprawiasz człowieka grzesznego w osłupienie swoim majestatem. <Kocham Cię, Jezu. Tobie chwała, amen>  

+ A.M.D.G. 

Mateusz Odrobina – Były ateista, dzisiaj wdzięczny Panu Jezusowi twórca facebookowego bloga “Odrobina z Bogiem”, członek Wspólnoty Przyjaciół Oblubieńca, wolontariusz krakowskiej Fundacji Mam Marzenie. Z wykształcenia prawnik, w wolnych chwilach lubiący czytać, pisać i żyć.