Ferula papieska, znana również jako pastorał Biskupa Rzymu, to nie tylko liturgiczny znak władzy, ale również potężne medium artystycznego i duchowego przekazu. W historii Kościoła zmieniała się nie tylko jej forma, ale także teologiczne i estetyczne znaczenie. Szczególną rolę odgrywa ferula stworzona przez Lello Scorzelliego na zamówienie św. Pawła VI. Przenoszona z rąk do rąk przez kolejnych papieży – Jana Pawła I, św. Jana Pawła II, Benedykta XVI, a współcześnie Leona XIV – stanowi jedyny w swoim rodzaju symbol kontinuum Kościoła posoborowego: wierności Tradycji przy równoczesnym otwarciu na wyzwania współczesności.
Pontyfikat św. Pawła VI (1963–1978) był okresem wdrażania reform Soboru Watykańskiego II, który na nowo zdefiniował relację Kościoła ze światem, także w obszarze sztuki. Papież pragnął, by sztuka współczesna nie była odrzucana, lecz objęta patronatem Kościoła jako język zdolny przekazać transcendencję w zrozumiały dla człowieka XX wieku sposób.
Z tego ducha narodziła się nowa ferula, zaprezentowana światu 8 grudnia 1965 r. – na zakończenie soboru. Była ona wizualnym manifestem nowego Kościoła: z jednej strony zakorzenionego w tradycji, z drugiej – gotowego do wejścia w dialog ze współczesnym człowiekiem.
Zaprojektowana przez Lello Scorzelliego ferula łączyła dramatyzm ekspresji z teologiczną głębią. Postać Chrystusa – wyniszczona, wydłużona, zgięta – nawiązywała do średniowiecznych crucifixi dolorosi znanych z włoskiego gotyku. Jej dramatyzm spotkał się z krytyką konserwatystów, lecz był to wybór świadomy: Chrystus na feruli miał przemawiać do świata cierpiącego i zagubionego, nie przez tryumf, ale przez solidarność i współczucie.
Krzyż Scorzelliego ukazuje Chrystusa ukrzyżowanego nie na zwykłym drzewcu, lecz na Drzewie Życia, co jest jasnym odniesieniem do mistyki św. Bonawentury. Dodatkowo wprowadzenie motywu wygiętej poprzeczki (curvatio) zerwało z klasyczną symboliką władzy nadanej wprost od Boga, ukazując zamiast tego posłuszeństwo wobec krzyża i ewangelicznego posłannictwa.
Dla św. Jana Pawła II ferula Pawła VI była zarówno znakiem jego posługi pasterskiej, jak i osobistego cierpienia. Przez ponad 25 lat trzymał ją w dłoniach w podróżach po świecie, czyniąc z niej globalny symbol nowej ewangelizacji. Z czasem zaczęła być postrzegana niemal jako jego osobisty atrybut – „Drzewo Życia”, które nie tylko reprezentowało jego urząd, ale wręcz fizycznie go wspierało.
W 2005 roku, gdy urząd objął Benedykt XVI, wielu oczekiwało, że kontynuować będzie używanie tej feruli. I tak rzeczywiście się stało — jednak tylko przez krótki czas. Benedykt XVI wprowadził w 2008 roku nową ferulę – wzorowaną na klasycznych krzyżach papieskich z przeszłości. Wykonana ze złota, prosta w formie, nawiązywała do ikonografii krzyża z XI–XII wieku. Ta zmiana była głęboko symboliczna: nie tyle zerwaniem z przeszłością, co próbą przypomnienia o klasycznej tożsamości Kościoła.
Jednak gest ten był czasowy – pod koniec pontyfikatu Benedykt XVI powrócił do feruli Pawła VI. Ten powrót można interpretować jako znak uznania dla uniwersalnego wymiaru feruli Scorzelliego, której teologia i estetyka zdążyły już wrosnąć w wizerunek Kościoła XX i XXI wieku.
Wybór Leona XIV w 2025 roku był wydarzeniem o dużym znaczeniu duchowym i symboliczno-kulturowym. Już pierwsze gesty nowego papieża wskazywały na jego wolę łączenia tradycji z nowoczesnością – i właśnie dlatego powrócił do feruli Pawła VI. Ten gest został odczytany jako świadome osadzenie się w ciągłości posługi Piotrowej rozumianej nie jako władza, lecz jako służba i uczestnictwo w misterium krzyża.
W czasach, w których Kościół musi odpowiadać na wyzwania laicyzacji, kryzysu tożsamości i napięć kulturowych, Leon XIV powraca do znaku, który niesie w sobie dramatyzm, piękno i teologiczną głębię. Ferula Scorzelliego – jak kilkadziesiąt lat wcześniej – staje się narzędziem nowej ewangelizacji.
Ferula Pawła VI to więcej niż pastorał – to ikona posługi, cierpienia, nadziei i ciągłości. Od soboru, przez światową misję Jana Pawła II, refleksyjny pontyfikat Benedykta XVI, aż po wizję Leona XIV, ten krzyż niezmiennie niesie przesłanie: Kościół nie boi się nowoczesności, ale jej nie pochlebia — głosi Chrystusa Ukrzyżowanego jako znak zbawienia dla każdego człowieka.
To wierność tradycji i odwaga nowoczesności spotykają się w jednej formie artystycznej. Ferula ta, jak zauważył ks. Janusz Pasierb, jest „nowym znakiem najwyższych spraw” – rerum supernarum signa et symbola. A zatem nie tylko sztuka sakralna, lecz sakrament obecności Boga w historii.
Filip Wojtusik – Absolwent studiów na kierunku Historia Europy Wschodniej, a obecnie kontynuuje naukę na studiach magisterskich na Papieskim Uniwersytecie im. Jana Pawła II. W wolnym czasie uwielbia gotować i podróżować.
“Historia jest świadkiem czasów, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia.” — Cyceron.