W ostatnim czasie, będąc w innej części kraju usłyszałem w szmerach umysłu pokusę, aby to w godzinach wieczornych włączyć telewizję. A ponieważ na co dzień nie praktykuję oglądania telewizji, mocno się zdziwiłem, zastanawiając czy to co widziałem jest normą czy chwilowym spadkiem poziomu dziennikarstwa w Polsce.
Na potrzeby tego materiału nie będę ukrywał, że wybrałem pewną stację, prezentującą program o nazwie ,,fakty”. Ten wybór motywowałem tym, że telewizja publiczna jest przecież w likwidacji (dlaczego miałbym nie wierzyć politykom?) a inne programy powyżej cyferki 5 na pilocie – nie odbierały.
Szybko więc usiadłem w fotelu, usłyszałem jingiel i na fakty zaprosił nas red. Piotr Marciniak. Z zaciekawieniem słucham. Pierwsza informacja – turbulencje dyplomatyczne pomiędzy prezydentami USA, Ukrainy i Rosji. Tutaj nic nadzwyczajnego, cytaty wypowiedzi polityków z jednej opcji politycznej, krytyka agresji Rosji i sugestywna krytyka Trumpa.
Następnie mamy kolejny materiał o pomyśle ,,dobrowolnego szkolenia wojskowego dla obywateli RP”. Niestety nie dowiedziałem się dwóch niezwykle ważnych rzeczy. Po pierwsze, czy 2 mln obywateli Ukrainy żyjących w Polsce, również będzie mogło zgłosić się na takie dobrowolne szkolenie? W końcu mają obywatelstwo a numery PESEL były rozdawane przez ostatnie lata jak ciepłe pączki w tłusty czwartek. Mam nadzieję, że pan Premier nie dopuści się takiego rodzaju dyskryminacji ze względu na pochodzenie i umożliwi imigrantom przeszkolenie w zakresie obrony ojczyzny, w której właśnie żyją. Pan Premier obiecująco wskazuje na to, że ma to się odbywać za zachętą obywateli. Przewiduje w zamian za udział w szkoleniu dodatkowe dni wolne w pracy albo jednorazowe wynagrodzenie pieniężne.
Niestety czasy pandemii pozwoliły rządzącym zredefiniować ,,dobrowolność”. Nie będę rozwijał tego tematu, ponieważ kto ma wiedzieć, ten już wie o co w tym zdaniu chodzi.
Następnym reportażem jest reportaż o psach, ukradzionych szwajcarowi, który został dodatkowo zastraszany okupem. Na szczęście niezawodna Polska Policja zadziałała na czas i psy zostały odzyskane a Pan szwajcar wyraził głęboką wdzięczność za niezawodność Policji.
W późniejszym czasie kolejny materiał. Tym razem skrót z aresztowania posła Dariusza Mateckiego. Wyjątkowo krótki, ale znalazł się czas na stanowisko obrońcy oskarżonego.
Teraz przechodzimy do naprawdę redakcyjnej jazdy bez trzymanki i żeby to Państwu naocznie pokazać, będę cytował fragmenty programu na mocy prawa cytatu.
,,Jeśli sejmowi nie wystarczy odwagi sam złożę projekt ustawy ws. aborcji – obiecuje w dniu kobiet kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski. Liberalizacji prawa sprzeciwia się kandydat Karol Nawrocki, Lewica – jest za, konfederacja – przeciw. Oprócz spraw kobiet w kampanii jest mowa o bezpieczeństwie”. Następnie mamy skrót z wiecu pani poseł Magdaleny Biejat, gdzie z rozgoryczeniem odnosi się do działań koalicji w sprawie liberalizacji prawa w zakresie aborcji. Następnie skrót z przemówienia Rafała Trzaskowskiego, który płonnie zapowiada zmiany w prawie jeśli zostanie prezydentem, obiecując, że wywrze presje na swoich koleżankach i kolegach.
Tutaj moja dygresja. Zastanawiałem się w tym momencie co dotychczas stało na drodze Rafałowi Trzaskowskiemu, aby rzeczoną presję wywrzeć przez ostatnie półtorej roku. W końcu inicjatywa ustawodawcza przewiduje możliwość złożenia projektu przez obywateli po zebraniu odpowiedniej ilości podpisów. Wziąwszy pod uwagę ilość sympatyków i wyborców Rafała Trzaskowskiego, mógł on ten temat domknąć w okresie około miesiąca, gdy idzie o kwestie formalne.
Potem słyszymy ,,Magdalena Biejat przekonywała, że to ona i tylko ona może zagwarantować polkom prawo do legalnej aborcji. I za to konfederacja atakuje nie tylko zresztą ją”.
Następnie wypowiada się kandydat Sławomir Mentzen, mówiąc ,,kobiety należy traktować poważnie, a nie redukować je wyłącznie do aborcji”. Tak, tylko tyle znaleziono czasu na wypowiedzi kontrkandydata w tej konkretnej kwestii. Ale nie to zwróciło moją uwagę. Raczej to, że zdanie które wypowiedział Mentzen w żaden sposób nie atakuje ani Magdaleny Biejat ani Lewicy.
Następnie pojawia się Szymon Hołownia w garniturze, wręczając kwiaty pewnej Pani na ulicy i życząc Jej miłego dnia. Objaśnia on później w przytoczonym przez redakcję przemówieniu, że należy zmienić mentalność Polaków: ,,My musimy zrozumieć, że jest to nam potrzebne, żeby kobiety były reprezentowane w polityce”.
Stan ilości kobiet i mężczyzn w sejmie X kadencji w październiku 2023 roku – Mężczyźni: 325 mandatów, kobiety – 135 mandatów. Podaje ta sama stacja 18 października 2023 roku.
I teraz mogą państwo poczuć niemałe zakłopotanie, bo oto na ekranach pojawia się kandydat Karol Nawrocki trzymający w ręce tulipany a lektor mówi: ,,Karol Nawrocki o aborcji się nie wypowiada”.
Nie wiem jak to się ma do zapowiedzi tego reportażu, gdzie pan red. Piotr Marciniak wyraźnie powiedział ,,Liberalizacji prawa sprzeciwia się kandydat Karol Nawrocki, Lewica – jest za, konfederacja – przeciw”. Widzowie raczej spodziewali się przytoczenia cytatu, gdzie Karol Nawrocki wyraźnie mówi o swoim stosunku do aborcji w Polskim prawie, ale może to moja nadinterpretacja. Zamiast tego przytoczono takie słowa kandydata: ,,Chcę z państwem iść do Polski, która jest sferą normalności, w której jest kobieta i mężczyzna i są dwie płcie”. Być może zabrakło mi warsztatu retorycznego, ale nadal nie widzę w tej wypowiedzi nic o temacie aborcji.
Z kolejnych wyrywków z wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego dowiadujemy się, że polki nie czują się bezpieczne w swoim kraju.
Potem widzimy kilka kontrastów pomiędzy kandydatami i na tym reportaż się kończy.
Nagle w faktach pojawiają się dramatyczne doniesienia z Małopolski, bo jak mówi prowadzący ,,Małopolska ma już tylko jedną karetkę dla noworodków z inkubatorem dla wcześniaków i innym potrzebnym sprzętem. To olbrzymie zagrożenie, mówią lekarze. NFZ może to zmieni, ale dopiero na jesieni. Gdy stawką jest życie, czy jest sens czekać?”.
Powiem uczciwie, że pierwotnie wybuchłem serdecznym śmiechem, ale na pewno nie z powodu tego faktycznie trudnego stanu małopolskiej służby zdrowia. Raczej z tego powodu, że raptem w poprzednim reportażu dowiadywaliśmy się, że polki nie czują się bezpiecznie, ale ze względu na niemożność dokonania aborcji na życzenie. A w tym reportażu dowiadujemy się, że jednak nie czują się bezpieczne, bo nie mają dostatecznych środków na ratowanie życia w okresie prenatalnym lub na ratowanie życia noworodków. Dostrzegają Państwo ten paradoks?
W pewnym momencie oglądania tego reportażu pomyślałem – ,,żeby istniała choć jedna organizacja, która mogłaby w krótkim czasie zebrać niezbędne pieniądze na sfinansowanie takiej karetki”. O tym jakie były konkluzje, też nie będę pisał, bo kto ma wiedzieć, ten już wie.
I w tym momencie mija połowa wydania. Mówiąc szczerze, bardzo ciężko było mi oglądać dalszą, ale na szczęście reportaże nie wzbudzały już tylu wątpliwości co poprzednie. Doczekujemy się potem między innymi rozwinięcia wątku kradzieży psów Szwajcara, dowiadujemy się, że kobiety są lepszymi kierowcami od mężczyzn (precyzyjniej – bezpieczniejszymi) oraz dowiadujemy się o maratonie z saunami jako przystankami. Przyznam, ciekawa propozycja.
I tak minęło to wydanie faktów w dzień kobiet 8 marca 2025 roku. Doświadczenie to dla mnie niebagatelne, choć przyznam, że na takie dawki emocji będę sobie pozwalać raczej rzadko. Tak dla zdrowia.
Franciszek Cwalina – absolwent reżyserii dźwięku na wydziale fizyki UAM w Poznaniu oraz magister Kognitywistyki na wydziale filozofii UJ w Krakowie. Kocha muzykę, Kraków i jego historię. W wolnym czasie zgłębia kuchnię starokrakowską i galicyjską.