Ta epidemia jest znakiem dla całej ludzkości, dlatego trzeba ją odczytywać w formacie lektury znaków czasu. To wydarzenie obejmujące cały świat, pandemia, jest dla nas znakiem, jest dla nas wstrząsem, który musimy przeżyć, żeby pewne rzeczy zrozumieć i żeby pewnym rzeczom stawić czoła” – powiedział w poranku „Siódma 9” abp Henryk Hoser SAC. W rozmowie z Piotrem Otrębskim odniósł się do panującej epidemii i jej możliwych skutków.

„Ta epidemia jest znakiem dla całej ludzkości, dlatego trzeba ją odczytywać w formacie lektury znaków czasu. To wydarzenie obejmujące cały świat, pandemia, jest dla nas znakiem, jest dla nas wstrząsem, który musimy przeżyć, żeby pewne rzeczy zrozumieć i żeby pewnym rzeczom stawić czoła” – mówił gość poranka.

Jak zaznaczył, mimo trudności polska służba zdrowia radzi sobie dobrze.

„Moim zdaniem polska służba zdrowia radzi sobie lepiej niż służby zdrowia w krajach bardziej rozwiniętych czy bogatszych. Działanie opóźniające, jeśli chodzi o epidemię w Polsce, a nawet wyprzedzające, spowodowały, że nasza służba zdrowia jest w stanie mimo wszystko przyjąć wzrastającą liczbę chorych”.

Zapytany, w jakiej kondycji wyjdziemy z tego kryzysu, odpowiedział:

„Będziemy osłabieni. Przede wszystkim nastąpi ogromna pauperyzacja, brak środków materialnych, zubożenie społeczeństwa, zubożenie państw. Po kryzysie epidemii będzie oczywiście kryzys ekonomiczny. Nasz styl życia konsumpcyjnego też się zmieni. Świat będzie inny po tej epidemii, zmieni się i dużo da ludziom do myślenia. Skończymy może z tą cywilizacją śmieciową, gdzie ta superkonsumpcja powodowała ogromne zanieczyszczenie środowiska, w którym żyjemy”.

Odniósł się także do tego, że z powodu kwarantanny ludzie więcej czasu spędzą z rodzinami.

„Człowiek, spędzając ten czas w rodzinie, ma ogromną szansę ubogacenia i jednocześnie rozwinięcia relacji rodzinnych, których brakowało. Rodzina zawsze przegrywała z rynkiem pracy, z zaangażowaniem zawodowym, a teraz jest możliwość rodzinnych rekolekcji. Oczywiście niektóre rodziny się umocnią, skonsolidują, rodzice odkryją, że mają dzieci i trzeba się nimi zajmować, trzeba z nimi rozmawiać, czego często nie mieli czasu robić. Natomiast będą też rodziny, które żyją w konfliktach, będą tymi konfliktami poranione i być może się rozpadną”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.