Dziś trochę matematyki

Natknąłem się ostatnio na bardzo ciekawy artykuł – LINK

Z części tego pasjonującego wywiadu z księdzem profesorem Michałem Hellerem przytoczę jeden akapit, z którym zgadzam się w 100%:
„[…] matematyka to absolut, jedyny obszar ludzkiej działalności, który nie został dotknięty grzechem pierworodnym. W matematyce wszystko jest tak, jak powinno być. Nie może być inaczej. Mam poprzednika w Leibnizu, który widział Boga jako wielkiego matematyka. Pewien wybitny uczony matematyk i agnostyk spytał mnie kiedyś, czy Pan Bóg zna matematykę. Nie zna – odpowiedziałem, bo Pan Bóg jest matematyką. Leibniz sądził, że Bóg myśli matematyką. Prawdy matematyczne są Jego myślami. Lubię powiedzenie Leibniza: Dum Deus calculat, mundus fit – Gdy Bóg rachuje, staje się świat”.

„Językiem wszechświata jest matematyka”, skoro tak jest, to jest to też język Boga.

Porozmawiajmy więc o Nim w tym języku.

Kiedyś zauważyłem pewną zależność, że mając 12 lat mój brat miał 6 lat (12/6=2), więc byłem od niego dwa razy starszy. Z wiekiem ta zależność się zmieniała (13/7= 1,9), aktualnie: 57/51=1,11. Zbliżamy się więc do siebie w tej dziwnej matematycznej relacji coraz bardziej i coraz mniejsze różnice są między nami. Lepiej się poznajemy i kiedy ja będę miał 100 lat a mój brat 94, to pewnie różnica wieku będzie już parametrem mało istotnym. Gdy spotkamy się kiedyś w Niebie, to nie odczujemy już żadnej różnicy wieku, bo będzie już pewnie tak bardzo nieistotna.

Odczytując podobne zależności matematyczne w relacji aktualnego wieku Chrystusa do mojego wieku otrzymujemy następujące wyniki tej matematycznej zależności, które to finalnie znajdą swoje odzwierciedlenie w Słowie Bożym.

Kiedy ja miałem 1 rok życia, Chrystus miał już wtedy 1968 lat (zakładając, że urodził się w roku „0”),  1968/1= 1968. Kiedy miałem 10 lat Chrystus miał 1977 lat (1977/10=197,7). Kiedy 20, to Chrystus miał 1987 (1987/20=99,35), aktualnie ta zależność wynosi 2023/57=35,491.

Na ciągu arytmetycznym przedstawia się to mniej więcej tak:

a1=1968  a10=197,7 a20=99,35, a57=57=35,491…..a1000=2,967…..an–>1
widzimy, że zmierza to do 1, czyli do „jedności”.

Wyprowadzając z tego wzór: x = n/alfa

x – „postęp zjednoczenia” [–> 1] alfa – aktualny wiek Chrystusa (w roku mego urodzenia (czyli rok urodzenia) – w moim przypadku 1967)
n – liczba przeżytych lat [> 0]

Możemy zapisać ten ciąg w postaci:

x(n) = n/alfa

Wartość granicy tego ciągu przy n dążącym do nieskończoności jest równa 1, czyli:
lim n→∞ x(n) = 1

To oznacza, że dla każdej liczby n większej niż pewna wartość, granica tego ciągu będzie bardzo bliska 1, co można zinterpretować jako zbliżenie się do jedności.

Nasuwa się więc pewien matematyczno-teologiczny wniosek, że im jestem starszy, tym bliżej mi do jedności (1) z Jezusem w kontekście relacji naszego wieku.

Myśl na wskroś ewangeliczna, potwierdzona nauczaniem Papieża Benedykta XVI, który stwierdził, „Wiara nam mówi, że prawdziwa nieśmiertelność, do której dążymy, nie jest jakąś ideą, pojęciem, lecz relacją pełnej jedności z Bogiem żywym”.

Pełnia jedności jest czystą konsekwencja nauki Jezusa:
„Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i że Ty ich umiłowałeś, tak jak Mnie umiłowałeś.” (J 17, 20-26).

Można tę zależność sprawdzić dla swojego wieku, wszystkim wychodzi to samo, na szczęście.

Ktoś mógłby jednak powiedzieć – „Ależ mi nauka! Spróbuj odwrotnie, zobaczysz co ci wyjdzie. I spróbowałem.

Można odwrócić tę zależność, badając jak się będzie miał mój aktualny wiek do lat życia Chrystusa: 1/1967=0,0005;  10/1977=0,005; 20/1987=0,010….; 57/2023=0,028; 1000/2967= 0,337

a1=0,0005  a10=0,005 a20=0,010, a57=57=0,028…..a1000=0,337…..an–>1
Ten ciąg też zmierza do 1, czyli do jedności.

Tak samo jak my dążymy do jedności z Nim, tak i On zmierza do jedności z nami. Z tym, że w tej drugiej relacji – kiedy to my zmierzamy do jedności z Nim, każda następna wartość jest większa, bo On nas wywyższa, przy odwrotnym założeniu, to On się umniejsza, aby być w jedności z Nami, gdyż każda następna wartość jest mniejsza, ale też zmierza do „1”.

Oczywiście zjednoczenie między człowiekiem a Chrystusem jest o wiele bardziej złożone i subtelne niż tylko prosta zależność matematyczna. Ale nawet językiem matematyki możemy wyrazić słowo przesłania Ewangelii.

„Dum Deus calculat, mundus fit – Gdy Bóg rachuje, staje się świat.” Gottfried Wilhelm Leibniz

Marek Kalka – mąż Marzenki oraz tata Macieja i Michała. Zaangażowany w Zjednoczenie Apostolstwa Katolickiego oraz Wspólnotę Rodzin Betlejem.

2023-05-30T08:44:47+02:0030 maja, 2023|Blogosfera, Marek Kalka|
Przejdź do góry