Dziś pierwsze liturgiczne wspomnienie bł. Richarda Henkesa, pallotyna
W wielu miejscach „pallotyńskiego świata” odbyły się w tych dniach przygotowania do obchodów wspomnienia Richarda Henkesa, niemieckiego pallotyna i męczennika z nienawiści do wiary, którego Kościół beatyfikował 15 września 2019 roku w niemieckim Limburgu. Dziś jego pierwsze liturgiczne wspomnienie.
Przypomnę, że Richard Henkes urodził się 26 maja 1900 r. w Ruppach-Goldhausen. Już jako młody chłopak pragnął zostać kapłanem i misjonarzem, dlatego w 1912 roku wstąpił do niższego seminarium prowadzonego przez misjonarzy Pallotynów. Jego studia zostały niestety przerwane z powodu służby wojskowej. Dopiero w 1919 roku mógł rozpocząć w Limburgu nowicjat, a następnie studiować filozofię i teologię. 6 czerwca 1925 roku przyjął świecenia kapłańskie.
Na początku pracował głównie jako wychowawca młodzieży i nauczyciel w szkołach pallotyńskich. W 1931 roku pojawił się na Śląsku, w Kietrzu (Katscher), a od 1937 roku w Ząbkowicach Śląskich (Frankenstein). Oprócz tego, coraz bardziej angażował się w głoszenie kazań podczas pielgrzymek i rekolekcji. Ponieważ jasno podkreślał chrześcijańską wizję człowieka w odróżnieniu od rasistowskiej ideologii narodowego socjalizmu, coraz bardziej też wchodził w konflikt z nazistowskim rządem. W 1941 roku został zwolniony z nauczania i mianowany proboszczem wiejskiej parafii w Starachowicach (15 km od Raciborza), zamieszkiwanej przez Czechów, Morawców, Ślązaków i Niemców. Tam spotkał się z silnymi napięciami pomiędzy nimi. Iście po pallotyńsku, starał się być w tej kwestii „spójnikiem”. Jednocześnie był przełożonym Pallotynów na obszarze całych Sudetów.
W dniu 8 kwietnia 1943 roku, z powodu kazania wygłoszonego w Branicach (Branitz), w którym jednoznacznie wyraził sprzeciw wobec deportacji upośledzonych pacjentów ze szpitala, został aresztowany. Po krótkim pobycie w więzieniu w Raciborzu (Ratibor), przeniesiono go do obozu koncentracyjnego w Dachau.
Tam, uczył się języka czeskiego, aby po wojnie na nowo rozpocząć duszpasterską posługę w okolicach Starachowic posługując się również językiem czeskim. Już w Dachau opiekował się więźniami pochodzącymi z terytorium obecnej Republiki Czeskiej. Podczas epidemii tyfusu, która zaczęła szaleć w obozie z końcem 1944 roku, poświecił się opiece chorych zamykając się dobrowolnie razem z nimi w jednym z bloków obozowych. Zaraził się chorobą i zmarł w opinii świętości 22 lutego 1945 roku na dwa miesiące przed wyzwoleniem obozu. Jego ciało zostało oddzielnie spalone, prochy przesypano do puszki i po wojnie pochowane zostały na cmentarzu pallotyńskim w Limburgu.
Dnia 15 września 2019 roku, w katedrze w Limburgu, Kościół uroczyście poświadczył poprzez akt beatyfikacji, że ks. Ryszard Henkes cieszy się radością zbawionych w Królestwie Niebieskim. W uroczystości uczestniczyły setki wiernych z Niemiec, Republiki Czeskiej i Polski. Nowy błogosławiony został orędownikiem trzech Narodów, człowiekiem, który pokochał śląską ziemię. Był prawdziwym pasterzem ludzi w czasach okrutnego upokarzania godności ludzkiej.
„Możesz to powiedzieć wszystkim,
że wasze troski pozostają moimi troskami,
i że modlę się, i jeszcze bardziej składam siebie w ofierze
dla dobra wspólnoty.
Dopóki nie będzie pokoju na świecie,
ta moja troska nigdy się nie skończy”
[Urywek z listu ks. Henkesa do Paula Miketta, 12.XII.1943 r.].
Ks. Stanisław Stawicki SAC