W ubiegłym roku, na rozpoczęcie Adwentu, uczestniczyłem w nieszporach, którym w Kaplicy Sykstyńskiej przewodniczył mistrz ceremonii papieskich, ks. Guido Marini. Komentując czytany w trakcie liturgii urywek z Drugiego Listu św. Piotra: „Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia” – nawiązał do znanych słów papieża Benedykta XVI, który wyjaśniając sens roku liturgicznego zapewniał, że Pan Bóg ma zawsze dla nas czas. „Wszyscy mówimy, że brakuje nam czasu, ponieważ dla wszystkich codzienne życie nabrało szaleńczego tempa – mówił w 2008 roku papież senior. Także w tym względzie Kościół ma dla nas dobrą wiadomość: Bóg ofiarowuje nam swój czas. My mamy zawsze mało czasu; szczególnie dla Boga nie potrafimy albo może nie chcemy go znaleźć. I oto okazuje się, że Bóg ma dla nas czas”! Tak, nowy rok liturgiczny to kolejna szansa jaką daje nam Bóg po to, by spróbować spojrzeć na rzeczywistość Jego oczami. Znany niemiecki teolog jezuicki Karl Rahner przekonywał, że chrześcijaństwo nie jest religią doczepioną do rzeczywistości, ale sposobem odczytywania rzeczywistości. Adwentowe czekanie, to właśnie taka intensywna nauka odczytywania rzeczywistości, tzn. samych siebie, innych, Kościoła, świata… – z Bogiem i w Bogu. Takie spoglądanie na rzeczywistość, aby Boga w niej wyczytać.Rada Pana Jezusa w Ewangelii na rozpoczynający się Adwent jest jedna i ta sama dla wszystkich: „Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie” (Mk 13, 33-37). Inaczej mówiąc, starajcie się żyć uważnie. Jest taki ładny afrykański wiersz o „lwie i gazeli”. Powiada on, że oboje muszą umieć biegać żeby przeżyć, i że właściwie każdy musi co rana zaczynać swój bieg. Tak dziś wygląda świat – zauważa poeta, i woła: zatrzymaj się bez względu na to czy uciekasz czy ścigasz, bo w przeciwnym razie, nigdzie, ani przez chwilę, nie będzie ciebie naprawdę!Święty Wincenty Pallotti był również bardzo uwrażliwiony na uważne życie w czasie, który jest nam dany i zadany. „Czas to dar drogocenny, krótki i nie do odzyskania – pisał. Będę się starał korzystać ze wszystkich okazji, nawet najmniejszych, aby czynić dobro”. Albo: „Wyobraź sobie, że każdy dzień jest pierwszym i ostatnim dniem twojego życia”.Jest to niewątpliwie zaproszenie do uważnego kochania człowieka i Boga; ziemi i nieba. Tak jak 40 lat temu zachęcał Edward Stachura w wierszu pt. „Urodziny”.„Niech żyje ziemia!Niech żyje niebo!I ty – co rodzisz się – żyj!Niech żyje ziemia!Niech żyje niebo!I ty – pomiędzy tym – żyj”!

Ks. Stanisław Stawicki SAC