Kolejna edycja. Kolejna szansa spotkać się z ludźmi z całego świata, którzy nie wstydzą się Jezusa. Mam szczęście tu być w roli wolontariusza ŚDM.
W Lizbonie wylądowałam 23 lipca. Piękna pogoda, piękne widoki, otwartość ludzi to pierwsze rzeczy, które przychodzą mi do głowy, kiedy myślę o Portugalii.
Z dnia na dzień przybywa liczba żółtych koszulek z logo JMJ Lisboa 2023 (żółty to kolor wolontariuszy, pielgrzymi otrzymają zielone i czerwone zestawy). Jeden z miejscowych księży wiedząc, że na Mszy są Polacy tłumaczył fragmenty Mszy na język polski z pomocą internetowego translatora.
W ramach posługi wolontariackiej udałam się ze swoją grupą do domu opieki osób starszych na północ od Lizbony. Nie znam języka portugalskiego, ale rozdając obrazki Jezusa Miłosiernego i św. Siostry Faustyny, jakie miałam ze sobą słyszałam: ,,Polonia?”.
Jedna z Pań pokazała mi swój egzemplarz Dzienniczka Świętej Siostry Faustyny w języku portugalskim. Usłyszałam: ,,to Twoja rodaczka”. Jeden z Panów przyznał, że w czasach powojennych miał w Polsce rodzinę, ale nigdy Polski nie odwiedził. ,,Nie było możliwości” – stwierdził. Dowiedziałam się też, że byłam pierwszą Polką, którą widział od wielu lat. Wzruszył się. Na koniec usłyszałam, że dzięki wierze jesteśmy silniejsi.
Na Ojca Świętego czeka tutaj wiele osób. Paradoksalnie być może najbardziej czekają ci, którzy nie będą mieli szansy go zobaczyć. Jako osoby przybywające do Lizbony musimy być twarzą Kościoła i Chrystusa dla ludzi, których spotkamy po ŚDM.