Rio de Janeiro i święty Sebastian

Pierwszego stycznia 1502 roku Portugalczycy wpłynęli do zatoki Guanabara – myśleli, że to duża rzeka. Ze względu na datę i błąd hydrograficzny nazwali cały obszar Rio de Janeiro – Rzeka Styczniowa. Tak oficjalnie przedstawia się genezę nazwy miasta, jednak budzi ona kontrowersje, ponieważ trudno uwierzyć, że doświadczeni nawigatorzy pomylili zatokę z rzeką. W 1555 roku Rio de Janeiro było ostoją francuskich protestantów, hugenotów. Francuzi planowali osiedlić się na stałe w zatoce Guanabara. Dlatego założyli osadę i zawarli sojusz z zamieszkującymi ten rejon Indianami Tamoio.

Po kilku latach walk o odzyskanie kontroli nad terytorium, Portugalczycy wysłali flotę dowodzoną przez Estácio de Sá. Bitwa, która położyła kres panowaniu francuskiemu, miała miejsce w dzień św. Sebastiana. 20 stycznia 1567 roku Portugalczykom udało się wypędzić hugenotów. Stara legenda głosi, że Święty Sebastian pojawił się z mieczem w dłoni, aby walczyć u boku Portugalczyków w bitwie pod Aruçumirim. Podobnie jak patron, Estácio de Sá zmarł od strzał tego samego dnia. Jednak pełna nazwa miasta São Sebastião do Rio de Janeiro oddaje hołd Sebastianowi, który rządził Portugalią, kiedy miasto zostało oficjalnie założone, 1 marca 1565 roku, a Święty Sebastian został patronem miasta.

Wspomnienie rzymskiego męczennika jest obchodzone w kalendarzu liturgicznym 20 stycznia. W Rio de Janeiro datę tę wyznaczają hołdy i nabożeństwa ku czci świętego wojownika, patrona miasta. Historia Rio de Janeiro i jej patrona sięga początków kolonizacji Brazylii i założenia miasta. Historycy twierdzą, że w okresie kolonialnym i monarchii święto św. Sebastiana „obchodzono z żywym entuzjazmem”. Armatnie salwy z twierdz i statków, defilada wojsk, ceremonie religijne z uroczystą mszą i odpowiednim kazaniem, bicie dzwonów, sztuczne ognie, okna udekorowane adamaszkowymi narzutami i orientalnymi dywanikami, lampy w każdym domu, tańce na ulicach. Uroczystości rozszerzyły się na zatokę, gdzie przy fajerwerkach odbyła się symulowana walka pomiędzy dwiema grupami łodzi, na pamiątkę słynnej bitwy, w której według legendy brał udział Święty Sebastian. Wraz z przybyciem rodziny królewskiej do Brazylii uroczystości ku czci św. Sebastiana nabrały jeszcze większego przepychu i blasku i zaczęto je obchodzić od 17 stycznia.

Od 2010 roku, kiedy metropolitą Rio de Janeiro został Kardynał João Orani Tempesta obchody święta patrona miasta poprzedzają trzynastodniowe przygotowania duchowe. W tym roku przebiegają one pod hasłem: „Modlitwa siłą Świętego Sebastiana”. W ciągu 13 dni od samego rana, pierwsza aktywność Kardynała ma miejsce już o 5 rano do wieczora – kończą się około godziny ósmej wieczór, wierni wraz z metropolitą proszą o wstawiennictwo świętego patrona. Arcybiskup Rio de Janeiro odwiedza w tych dniach wszystkie kościoły, kaplice, place i miejsca, gdzie znajduje się figura św. Sebastiana. Szkoły, szpitale, parafie, małe wspólnoty są odwiedzane z figurą patrona miasta i wszędzie towarzyszą jej rzesze wiernych, którzy dziękują świętemu za opiekę. “Patrząc na życie tego wielkiego świętego, zdajemy sobie sprawę, że odwaga była możliwa tylko dzięki jego wielkiej miłości do Ewangelii i Jezusa” – stwierdza kardynał Tempesta. Uroczystości kończą się 20 stycznia wielką procesją z Sanktuarium Św. Sebastiana do katedry, przed którą odgrywana jest sztuka ukazująca życie świętego patrona.

Święty Sebastian jest dla Brazylijczyków jednym z najbardziej znanych świętych. Dzięki jego wstawiennictwu i dokonanym niezliczonym cudom został patronem wielu miast i dzielnic w całej Brazylii, które otrzymały imię São Sebastião.

Sebastian urodził się w III wieku w Narbonne. Jego rodzice pochodzili z Mediolanu. Od najmłodszych lat był bardzo hojny i oddany służbie. Otrzymał łaskę chrztu świętego i czuwał, aby on i jego bracia wiedli życie w łasce chrztu. Kiedy jako żołnierz rozpoczął służbę w Cesarstwie Rzymskim, wyróżniał się zdrowiem fizycznym, psychicznym, a przede wszystkim duchowym. Nie minęło dużo czasu, zanim został dowódcą straży Cesarza. Ten wielki mąż Boży dał się poznać wielu chrześcijanom pocieszając ich, oczywiście bez wiedzy przełożonych, gdyż był to okres panowania Dioklecjana, kiedy to chrześcijanie byli dotkliwie prześladowani.

Święty Sebastian stał się obrońcą Kościoła jako żołnierz, jako kapitan, a także jako apostoł uwięzionych wyznawców. Był także apostołem męczenników, którzy wyznawali Jezusa kosztem własnego życia. Jeden z żołnierzy doniósł Dioklecjanowi na Sebastiana. Podczas sądu z wielką mądrością, wspomaganą przez Ducha Świętego, dowiódł, że najlepszą rzeczą, jaką zrobił dla Cesarstwa była służba potępiając pogaństwo i niesprawiedliwość.

Dioklecjan kazał go przywiązać do pnia drzewa i wystrzelono w niego wiele strzał, tak że ludzie myśleli, że nie żyje. Ale pewna kobieta, żona męczennika, poznała go, podeszła do niego i uświadomiła sobie, że on wciąż żyje. Opatrzyła jego rany. Kiedy po pewnym czasie odzyskał zdrowie, ponownie stawił się przed Dioklecjanem, aby wypomnieć mu jaką krzywdę robi swoim poddanym. Wtedy Dioklecjan kazał go zatłuc pałkami, a jego ciało wrzucić do Cloaca Maxima. Inna kobieta wydobyła ciało i pochowała ze czcią w rzymskich katakumbach. Był to prawdopodobnie rok 287 lub 288.

Święty Sebastian jest przykładem odwagi wśród przeszkód życia i wierności nawet w obliczu niepowodzeń i prześladowań. Warto zwrócić uwagę na jego zaangażowanie w czynienie dobra w tajemnicy, wykorzystując każdą okoliczność, aby siać radość, pocieszenie i zachętę bliskim. Patrząc na życie tego wielkiego świętego, zdajemy sobie sprawę, że jego odwaga była możliwa tylko dzięki jego wielkiej miłości do Ewangelii i Jezusa. Uczmy się od św. Sebastiana miłości do Boga w drugim człowieku.

Rio de Janeiro potrzebuje pokoju! Świat, Ukraina potrzebuje pokoju. Prośmy św. Sebastiana, aby usunął z nas wszystko co prowadzi do zła, do przemocy. Niech przykład św. Sebastiana uczy nas bycia dobrym chrześcijaninem. Zawsze miłujący Boga i bliźniego. Święty Sebastianie, daj nam łaskę, abyśmy zawsze szukali sprawiedliwości i Królestwa Bożego.

ks. Artur Karbowy SAC – pallotyn, Wyższy Przełożony pallotynów w Rio de Janeiro. Często widywany z aparatem fotograficznym.

2024-01-19T10:35:40+01:0019 stycznia, 2024|Blogosfera, ks. Artur Karbowy SAC|
Przejdź do góry